czwartek, 30 czerwca 2011
061. list pożegnalny
Zauważyłam w statystykach mojego bloga, że sporo ludzi trafia tu szukając… szablonu czy wzoru pożegnalnego listu do alkoholu. Ja wiem, że my ludzie, a tym bardziej my – alkoholicy, jesteśmy leniwi do szpiku kości, ale jaki sens ma odpisywanie tej pracy domowej? Spojrzałam do statystyk właśnie dziś, po rozmowie z moją sponsorką, która, tak, właśnie dziś, zadała mi taki list. Przecież mogę go „zgapić”. Nie będzie nawet kradzieży dóbr intelektualnych, bo to moje własne dobro (choć nie jestem pewna, czy tamta ja, sprzed niemal 12 lat, to ciągle ja), ale ten pomysł wydaje mi się idiotyczny. Ja przede wszystkim jestem ciekawa, co dziś mam mu do powiedzenia na do widzenia. Mu – znowu personifikacja. Ale obędzie się tym razem bez tanich chwytów i efekciarstwa, bez emocjonalnej epilepsji.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
204. pompatycznie i obrazoburczo
Zastanawiałam się, czy jest jakiś zauważalny moment, w którym posłanie AA zaczyna działać. Może początek to iskra nadziei – że jest coś, co...
-
Zastanawiałam się, czy jest jakiś zauważalny moment, w którym posłanie AA zaczyna działać. Może początek to iskra nadziei – że jest coś, co...
-
Mam duży szacunek, a przy okazji sentyment do Meszugowego ujęcia alkoholizmu i Programu 12 Kroków AA (choć dziś już wiem, że to nie jest P...
-
Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu, że przestaliśmy kierować własnym życiem. Mówią, że program 12 kroków AA to prosty...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz