Ciekawy dość tekst na portalu internetowym (mógłby być też w gazecie papierowej, nie przeszkadzałoby). Tematyka poniekąd alkoholowa, choć głównie kulturalna, bo to rozmowa z aktorem, a rzecz idzie o filmie. A ten film zatrąca o alkoholowe kręgi. I jakoś tak mimochodem, przy okazji, gdzieś w trzeciej części wywiadu dyskretna wstawka, nawet nie rameczka, a w nie-rameczce pytanie:
Masz problem z alkoholem i potrzebujesz pomocy? Możesz skontaktować się ze wspólnotą AA przez oficjalną stronę (i tu elegancki odnośnik) lub telefon – i numer jak się patrzy.
A jeszcze tylko dodam, że ten portal to taki jeden z największych w kraju. No to właśnie tak to chyba wygląda w cywilizowanych miejscach.
No i bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńNo właśnie też się ucieszyłam.
UsuńTo jest znakomite rozwiązanie. Czy nie moglibyśmy zastosować takich więcej?
OdpowiedzUsuńTo nie my je stosujemy i mamy stosować (w każdym razie nie bezpośrednio), tylko – w tym wypadku zapewne – dziennikarze, redaktorzy. Ale żeby to robili, muszą wiedzieć o Anonimowych Alkoholikach, no i mieć chociaż pół milimetra sympatii do AA.
UsuńU nas chyba nie ma szans na rozwój tej techniki, bo Polska nie jest cywilizowanym krajem. Już nie, niestety...
OdpowiedzUsuńCiekawe rozwiązanie. Kto w AA miałby je realizować?
OdpowiedzUsuńW AA istnieje coś takiego, jak informacja publiczna, i to właśnie (między innymi) jej zadanie. I wiem też (choć mogę mówić o pojedynczych przypadkach, które znam), że czasem udaje się je wykonywać na całkiem niezłym poziomie.
UsuńCzy to już nie zahacza o reklamę?
OdpowiedzUsuńIMHO, czysta informacja :-)
UsuńCo nowego u ciebie, jak tam nowy rok?
OdpowiedzUsuńMój przyjaciel mawia w takich sytuacjach: "Poproszę o inny zestaw pytań" :-)
OdpowiedzUsuń