piątek, 4 lutego 2011

053. czekanie


Czekanie to stan umysłu. Teraźniejszość/obecność jest wtedy, gdy już dłużej nie czekasz na następny moment, wierząc, że właśnie ten następny moment będzie bardziej zaspokajający niż obecny. Jeśli tylko ślizgasz się po powierzchni teraźniejszości, ta chwila nigdy nie będzie wyglądała na wystarczającą. I wtedy czekasz na jakiś ważny moment, który nada znaczenie twojemu życiu. Wielu ludzi spędza całe swoje życie czekając na… początek swojego życia.
(CzekanieEckhart Tolle)
Ja tak spędziłam wiele lat. Pamiętam nawet, że wprost o tym mówiłam i myślałam: moje życie dopiero się zacznie, gdy… Nie wiedziałam kiedy, nie wiedziałam, co będzie tym początkiem, wiedziałam tylko, że to co teraz, to nie to. Bo to nie może być to! Takie… nijakie? Nie umiałam patrzeć na rzeczy z zachwytem. W ogóle nie umiałam patrzeć.
Dziś już mam świadomość, że moje życie trwa, że nic spektakularnego nie przyjdzie z zewnątrz i nie uczyni z niego fajnej przygody. Byłoby super. Ale nie będzie. Tylko ja sama mam moc sprawczą. I nie chodzi wcale o to, żebym się spięła i zorganizowała sobie małe Las Vegas. Mam intuicję, że to tylko kwestia zmiany perspektywy. Tylko. Trochę trudne.
*
O tym samym pisze de Mello: chcesz nadziei na coś lepszego niż to, co masz teraz, prawda? Zapominasz jednak o jednym. Że masz teraz to wszystko, czego tak bardzo pragniesz. Choć o tym nie wiesz. Dlaczego nie skupiasz się na chwili obecnej, tylko żyjesz nadzieją na lepszą przyszłość? Zapominając o teraźniejszości żywimy się nadzieją na przyszłość. Czy wobec tego przyszłość nie jest kolejna pułapką?
(Przebudzenie)

204. pompatycznie i obrazoburczo

Zastanawiałam się, czy jest jakiś zauważalny moment, w którym posłanie AA zaczyna działać. Może początek to iskra nadziei – że jest coś, co...