Gdyby ktoś miał nadzieję (ja chyba w bardzo głębokim zakamarku umysłu jednak ukryłam taką myśl, do czasu), że Program AA to coś, co można potraktować jak jednorazową kurację, to właśnie Krok 10 jednoznacznie utrąca tę błogą i naiwną wiarę.
Prowadziliśmy nadal obrachunek moralny, z miejsca przyznając się do popełnianych błędów.
Sama świadomość moich wad i zalet,
poznanie istoty moich błędów, którą nabyłam w rezultacie
postawienia Kroków 4 i 5, nie sprawiła automatycznie, że stałam
się lepszym człowiekiem. Nadal jestem tym, kim byłam. Praca nad 6 Krokiem jest
zadaniem na całe życie, co oznacza, że nie zdołam wyłączyć
moich wad jednym przyciskiem, raz na zawsze. Ale
jeśli wszystko poszło dobrze w Krokach 4, 5 i 6, to chcę być
porządnym człowiekiem i nie krzywdzić innych. Narzędzia do tego zadania daje mi właśnie 10 Krok. Proponuje, bym na bieżąco przyglądała
się sobie, mojej postawie, myślom, słowom, bo gdy widzę co robię,
mogę sterować moim zachowaniem, zatrzymać złe, ale też
uruchomić dobre. Bo nie wystarczy już tylko
nie czynić zła, nie krzywdzić, konieczne są zachowania i postawa
ze znakiem dodatnim.
Na tym etapie muszę też zacząć się
przyglądać moim intencjom, bo okazuje się, że dobre rzeczy mogę robić z niewłaściwych, nieczystych pobudek – i to szkodzi mojej
sterze duchowej.
Codzienny, bieżący obrachunek moralny
to świetne narzędzie, które obejmuje: przyglądanie się postępom
i korektę zachowań w ramach 6 Kroku, budowanie świadomości i
postawy wdzięczności, rozwijanie myślenia o wspólnym dobru, a
także dobru innych (co doskonale chroni przed zabójczymi dla mnie
egoizmem i egocentryzmem).
Przyznawać się do popełnianych
błędów mam przed sobą – żeby nie wpaść w stare nawyki
usprawiedliwień i racjonalizacji – przed tymi, których skrzywdzę
i wobec których muszę naprawić szkodę, przed sponsorem, jako
zaufaną osobą, z którą mogę omówić te zdarzenia i znaleźć
sposób, by wadliwych zachowań nie powtarzać.
Krótko, zrozumiale, na temat.
OdpowiedzUsuńPrzypomina mi to "12 kroków w pigułce" Meszugego, ale Twój 10 jest lepszy.
Dziękuję. A co do "lepszy" - Meszuge na pewno by się ucieszył :-)
UsuńRzeczywiście podobne :)
UsuńDobra robota! :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
Usuń