Działalność we Wspólnocie AA powinna na zawsze
pozostać honorowa, dopuszcza sie jednak zatrudnianie niezbędnych pracowników w
służbach AA. Tradycja 8 AA
*
Treść
Ósmej Tradycji już
na samym początku rodzi kilka pytań. Przy tej okazji zrozumiałam, dlaczego
przez dłuższy czas Tradycje AA nie były w stanie przebić się do mojego,
ogarniętego hasłami “zdrowego egoizmu” umysłu:
Jaka działalność? Przecież to wszystko, to całe AA, jest dla mnie! Nie
odwrotnie. To jednoznacznie mi pokazywało, że Tradycje nie dotyczą mnie,
tylko jakichś tam działaczy. Przecież ja nie zamierzałam na tym polu działać.
Nawet nie byłam tu w AA „na stałe”. No dobrze, dość tych anegdot (bo dziś tylko
w takich kategoriach mogę traktować moją niedojrzałość i ignorancję).
O co zatem chodzi z tą honorową
działalnością i jakie działania wchodzą w jej zakres? Jacy pracownicy są AA
niezbędni?
Nie chodzi tu raczej o
honor rozumiany słownikowo, jako godność czy dobre imię. Choć za pożądane
uważam, byśmy w rezultacie przebudzenia duchowego stawali się ludźmi honoru,
czyli po prostu porządnymi ludźmi. W amerykańskim oryginale Ósmej
Tradycji widnieje słowo
nonprofessional. To znaczy “nie zawodowy”,
“nieporfesjonalny”. Jak rozumiem, w naszym tłumaczeniu
honorowa miała
oznaczać non-profit (a nie odwoływać się do “honoru”), czyli wykluczyć
przyjmowanie za tę działalność gratyfikacji. Zresztą, na pierwsze (i częściowo drugie) pytanie odpowiada
rozszerzona wersja tej Tradycji:
Anonimowi
Alkoholicy nigdy nie powinni stać się zawodowcami. Przez zawodowstwo rozumiemy
pomoc udzielaną alkoholikom za opłatą lub na etacie. Możemy jednak zatrudniać
alkoholików do świadczenia takich usług, do których musielibyśmy najmować
niealkoholików. Tego rodzaju prace powinny być należycie wynagradzane. Nigdy
natomiast nie powinno się płacić za realizację Dwunastego Kroku.
Kim są pracownicy AA? To pracownicy Fundacji Służb Krajowych i obsługa
BSK: dyrektor, księgowa, sekretarka i prawdopodobnie kilka innych osób,
niezbędnych do funkcjonowania biura i Fundacji, która jest podmiotem prawnym,
co narzuca pewne określone uwarunkowania. Ciekawe jest zastrzeżenie zawarte w
tej Tradycji, mówiące o
niezbędnych
pracownikach – w BSK potrzebny jest dyrektor, ale już vice dyrektor niekoniecznie…
Dlaczego te osoby – pracownicy AA – mają
dostawać wynagrodzenie? Bo, po pierwsze, za pracę należy się wynagrodzenie. Ale
są jeszcze co najmniej dwa praktyczne powody: jeśli ktoś ma dobrze wypełnieć
swoje obowiązki w pełnym wymiarze godzin nie będzie w stanie gdzie indziej
zarobić na życie – to chyba logiczne. I drugi, oczywisty dla tych, którzy mieli
do czynienia z wolontariatem i ochotnikami, przerobiony też na własnej skórze
AA – ochotnicy, szczególnie niecierpliwi alkoholicy, często i szybko tracą ochotę
i… znikają z pola działania. Mogą, nic ich nie wiąże, nic nie podpisywali. To
szczególnie dokuczliwe, a nawet kłopotliwe, gdy pewne prace muszą być
wykonywane stale, w określonym czasie, bez względu na chęci czy zachcianki
(ktoś
musi odbierać telefony od
alkoholików, przyjmować zamówienia na literaturę, ktoś
musi wysyłać zamówioną literaturę, ktoś
musi podpisywać faktury). Pobranie wynagrodzenia zobowiązuje mnie
do wykonania pracy, na którą się ze zleceniodawcą umówiłam. Będę z tego rozliczona.
Gdy w grę wchodzą kwestie prawne, finansowe taka odpowiedzialność jest
niezbędna.
O tym,
dlaczego tak ważne jest, by nie nieść posłania za
pieniądze, już wkrótce...
Dobrze się zaczyna - niecierpliwie czekam na ciąg dalszy. :-)
OdpowiedzUsuńJuż za chwileczkę, już za momencik :-)
Usuń